poniedziałek, 24 listopada 2014

Girls just want to have logic!

I mówią nam, że logiczne myślenie, jasne i wyraźne formułowanie twierdzeń, poprawne rozumowanie to domena czysto męska. A my widzimy, w samym żeńskim kółeczku, i dedukcję, i indukcję, i brak paralogizmów, i brak sofizmatów. Ot i jest paradoks! Dziewczyny tylko chcą logiki!

Spotkanie oczekiwane i jakże prawdopodobne dotyczyło paradoksów. Zenon z Elei jednak na nim nie zagościł. Nie było także ani Achillesa i żółwia, ani Strzały, ani Stadionu. Zawitali z kolei: Jajko i kura, Szklanka do połowy pusta i pełna, Kłamca, Czarny kruk, Biały koń, który nie jest koniem i Bliźnięta.


- Czym jest paradoks?
- Paradą!
- Paradą kotów! Paradą jeżów! Paradą saren! Paradą zwierząt!
- Parą dogów, jak para dogs!
- Chorobą...
- Nazwą zespołu muzycznego!

- A sprzeczność, co to takiego?
- Być sprzecznym.
- Szalonym?
- Złym!

- Podam Wam przykład zdania sprzecznego, to znaczy absurdalnego, takiego, które się wyklucza: "A to A i A to nie A". Podajcie własne przykłady takich zdań!
- Kot jest kotem i kot nie jest kotem!
- Siedzimy teraz w Tajnych Kompletach i nie siedzimy teraz w Tajnych Kompletach!

- A zdanie: " Kamila ma teraz czarny sweter na sobie i nie ma teraz czarnego swetra na sobie", to zdanie sprzeczne?
- Tak! Bo ma ten sweter!
- Nie! Bo nie wiemy jaka Kamila... Inna Kamila, niż ta tu może nie mieć na sobie czarnego swetra!

- A co było pierwsze, jako, czy kura?
- Jako!
- Kura!
- I jako, i kura!
- Nie można poprawnie odpowiedzieć na to pytanie! Bo kura jest z jaja, które musiało być pierwsze, by była kura, ale to jajko musiała dać kura!
- To sprzeczność!
- Błędne myślenie!


- Szklanka z wodą będącą do połowy jest pełna do połowy, czy pusta?
- Pusta!
- Pełna!
- I pusta, i pełna! Jedna jej część jest pusta, ale druga część jest pełna!


- Jeśli kłamca mówi zdanie: " Ja teraz kłamię", to mówi prawdę, czy kłamie?
- Jeśli kłamie to mówi w tym zdaniu prawdę!
- No to nie jest kłamcą!
- A jeśli mówi prawdę, to znaczy, że kłamie!


- Czy wszystkie kruki są czarne? A jak dodamy drugie twierdzenie głoszące, że: "Wszystko, co nie jest czarne, nie jest krukiem", to, co otrzymamy?
- Tak! Wszystkie kruki są czarne!
- Widzimy tylko czarne kruki!
- A biały kruk? Jest taki?
- To znaczy, że tylko czarny może być kruk.
- Ale są inne czarne rzeczy... sweter, kredka...
- Biały kruk to unikat!


- Wyobraźcie sobie białego konia i teraz to, że biały koń nie jest koniem! Dlaczego miałby nie być? A jak namyślimy się nad tym, że kolor dotyczy koloru tylko, a kształt jedynie kształtu, to, co otrzymamy? 
- Bo biały koń z rogiem to jednorożec!
- A ze skrzydłami biały koń to pegaz!
- Że koń ma kształt konia.
- Koloru białego są różne rzeczy! Koszula, pościel!
- Aaa! To biały nie oznacza konia!
- Dlatego biały koń nie jest koniem, tylko koń jest koniem!



- Co by się stało, jakby Pola została na Ziemi, a Wika została astronautką i poleciała w kosmos? Można się starzec i nie starzec? Myślę to o prędkości ruchu inaczej mierzonej na Ziemi i w kosmosie. Oznacza to, że czas inaczej jest mierzony!
- Pewnie jedna byłaby młoda, a druga stara!


- Jaki będzie wniosek płynący z takie oto rozumowania: "Wszyscy ludzie są śmiertelni. Ja jestem człowiekiem?". Podajcie własne przykłady ilustrujące operację logiczną nazywaną dedukcją!
- Jeśli wszyscy ludzie są śmiertelni i ja jestem człowiekiem, to ja też jestem śmiertelna.
- Wszystkie koty lubią spać. Pusia i Łatka są kotami. Pusia i Łatka lubią spać.
- Wszystkie książki zostaną kupione. "Alicja w krainie czarów" jest książką. "Alicja w krainie czarów zostanie kupiona"!
- Sarenki biegają po lesie. Ta sarenka narysowana jest sarenką. Ta narysowana sarenka biega po lesie.


Ach, te paradoksy! Och, te sprzeczności!

czwartek, 13 listopada 2014

Dobra królowa nauk, jej wysokość matematyka i dwór jej liczb

Matematyka, przerażająca królowa nauk, dzielnych dziewcząt nie wystraszyła! Straszniej! To one myślami w maksimum abstrakcji nagoniły jej wielkiego stracha!

Opowiastka o świecie liczb nic, a nic makabryczna dla nich nie była. Przydanie mu takiego samego stopnia realności, jak stołowi jedynie podjudziło ich żeńską wyobraźnię. I tak Pitagoras z magią i harmonią liczb, tak samo Platon z prawdziwym i lepszym od naszego światem matematyki, jak i Arystoteles sytuujący liczbę między percepcją a abstrakcją stali się słabymi chłopcami do bicia! Dziewczyny zbijały argumenty chłopców bez sprzeczności logicznej, a za to z koherencją i kohezją. Rozbroiły logicyzm i formalizm, powaliły psychologizm i platonizm. Szanse dały jedynie empiryzmowi.

Dla genialnych filozofek bowiem przejście od dwóch czerwonych jabłek w koszyku na zakupy do pojęcia liczby 2 to krótka linia prosta. Odcinek łatwo mierzalny. Oś liczbowa z konkretnymi punktami.

Raz, dwa, trzy liczysz ty!

- Czym jest świat liczb? To inny świat, niż nasz świat? 
- Świat liczb jest zamieszkiwany przez liczby. Mają one swoje domy, swoich przyjaciół, swoje hobby!
- To świat pełen liczb.
- Liczby mają twarz, ręce i nogi! Chodzą na zakupy, kupują 2 jabłka...

- To taki świat, który istnieje sam w sobie i sam z siebie? Jakby nas nie było, to świat liczb i tak by istniał?
- Nie!
- On jest w naszych głowach!
- Chyba, że jest taki świat...
- Może być, koło naszego, czemu nie?!
                                     

- Czym jest liczba? Skąd się wzięła? 
- Liczby są w matematyce!
- Ktoś bardzo mądry wymyślił liczby!
- Ktoś zobaczył na przykład 2 przedmioty i powiedział, że to liczba 2!
- Policzył rzeczy!
                                                               

- A do czego używa się liczb?
- Do matematyki i do liczenia.
- Do liczenia ilości przedmiotów!
- Do tego, by wiedzieć ile się ma pieniędzy.
- By odmierzać czas
- By podać datę.

- A ile jest liczb? Do ilu można policzyć? I czym jest nieskończoność?
- Liczb jest nieskończenie wiele!
- Można liczyć i liczyć.
- Nieskończenie to znaczy, że bez końca!


Liczby w słowach:
" Jedynka jest pierwsza. Dwójka jest przyjacielska. Trójka to wiewiórki trzy. Czwórka idzie na Halloween. Piątka jest czerwona. Szóstka idzie nad staw. Siódemka lubi wiśnie".
 


Liczby w obrazach:
Świat liczb: 8 lata na chmurze, 15 jest królową, 1 z 4 huśtają się na huśtawce, 8 wita się z 9, 2 pływa, 10 nosi koronę.

Cyfry znaczą: 22 jest zawsze złączenie 2 i 2, i oznacza też czas, 100 to królowa liczb, 15 to impreza cyfry, chodzi w kolorowych kreacjach na przyjęcia, 14 to wiek, kiedy nosi się kokardę i ma się balony.

Cyfr się używa: gra w domino i aż 5 zegarów mierzący upływający czas!


I wciąż liczymy na więcej! Raz, dwa, trzy...

piątek, 7 listopada 2014

Gombrowicza kosmosu obraz

- Wyruszamy na poszukiwania! 
- A czego będziemy szukać?
- Kosmosu! Kosmosu, zawsze!

Gombrowicz wielkim filozofem był! Kosmos nam napisał! I nic nie było z góry ustanowione. I wszystko działo się na naszych oczach. Tu i teraz. In statu nascendi.

Tak zaprowadził w chaosie ład: " Opowiem inną przygodę dziwniejszą...".
Tak skończył z kosmosem nie pokonawszy chaosu: " Dziś na obiad była potrawka z kury".

A my stawiamy pytania:
Porządek jest obiektywny, czy subiektywny?
Ja wydobywa przedmiot z chaosu, czy przedmiot Ja się zjawia?
Ja poznaje rzecz, czy rzeczy narzucają się Ja do poznania?
Ja tworzy świat, czy świat Ja odkrywa?
Wszystko jest znakiem dla Ja i mówi do Ja?
Ja chce wiedzieć, jak jest, ale kiedy to jest już znajdzie, to jak pozna, że to to?

- Szukamy po omacku...
- Znaleźliśmy!
- Co?
- To!
- Skąd wiemy, że to jest to, czego szukaliśmy? 
- To może być to!
- Znaleźliśmy... Możliwości!

Wiemy jedynie jak być może, nie wiemy jednak jak jest. Ontologiczny bezkres możliwości zniweczył wszechwiedzącą i zawsze prawdziwą metafizykę. Kosmos chaosu.

... powieszony wróbel na druciku, patyk wiszący na białej nitce, uduszony kot do powieszenia, Ludwik dyndający na pasku,
Katasine usta, usteczka Leny, dandys Leon, ręka na stole, palec w usta,
rysa na suficie, przechylony dyszel, gwoźdź w ścianie, dwie agrafki wbite w tekturkę,
ciemność, światło latarki...

A Gombrowicz, nasze serca kradnący, mówi tak:
"  Wróbel.
Patyk.
Kot.
Ludwik.
A teraz trzeba będzie powiesić Lenę.
Usta Leny.
Usta Katasi.
Usta Ludwika.
A teraz trzeba będzie powiesić Lenę".

Powieszony wróbel w obrazie, przód i tył, zdjęcie nam podarowane:




poniedziałek, 3 listopada 2014

Alternatywa dla edukacji

Andre Stern, syn tak uwielbianego przez nas Arno Sterna, to żywy, jedzący i pijący, chodzący i śpiący, przykład człowieka szczęśliwego.

Prawdziwy heretyk, autor książki noszącej tytuł, który nie mógłby być bardziej wymowny, ... Et je ne suis jamais alle a l'ecole. Histoire d'une enfance heureuse, ... I nigdy nie chodziłem do szkoły. Historia szczęśliwego dzieciństwa wygłasza prawdziwą herezję.

Tak, tak! Herezja w edukacyjnych kręgach! Nie alternatywna metoda edukacyjna! Nie realna zmiana szkolnictwa! Lecz całkowity edukacji brak!

Nowa wizja szczęścia ludzkości rozpoczyna się od zabawy. Dziecko pozostawione samo sobie, zostawione w spokoju, bawi się i to bawi nie byle jak. Panuje w zabawie tej i powaga, i reguła, jako że traktowana jest ona śmiertelnie poważnie. Są aktywności praktyczne i nieużyteczne. Tym czego zaś nie ma są nuda i znudzenie.

Mądra natura ludzka dała wszystkim nam, bez wyjątku, i oto clou całej herezji, entuzjazm. Rozentuzjazmowany mały człowiek ma już wszystko, by być, niczego innego nie potrzebuje. Inne sternowskie słowa klucze to: głębokie przywiązanie do czegoś (l'attachement), naturalne wzrastanie złączone z autonomią indywiduum (l'accroissement) oraz pragnienie poznania, potrzeba i chęć nowego (le desir d'apprendre).

Dziecko, żywy potencjał ciekawości i kreatywności, chce czegoś innego niż wyszkolony i przeszkolony dorosły. Celuje w spontaniczne działanie, w chęć, a nie w potrzebę.

I tą heretycką ścieżką, nie prowadząca do szkoły, lecz do entuzjazmu przechadza się wciąż Andre. To 42-letnie szczęśliwe dziecko, stosując jego określenie, ma do dyspozycji szerokie spektrum bycia. Spontanicznie nauczył się lutnictwa, gry na gitarze i języka niemieckiego, entuzjastycznie pisze książki, wygłasza wykłady i dyrektoruje w L'association de Arno Stern.

A wszystko to bez jakiejkolwiek szkoły i jej podręcznika. Wszystko dzięki wrodzonemu geniuszowi niestłamszonemu żadną edukacją.

Andre Stern, człowiek szczęśliwy:

                                   

A! I łamigłówka do rozwiązania:
Dziecko jest entuzjastą wszystkiego. Z entuzjazmem łączy się szczęście. Dorosły entuzjazmuje się 2-3 razy na rok. Jakie jest dziecko? Jaki jest dorosły?