poniedziałek, 19 czerwca 2017

Słowo i obraz czy obraz i słowo?

Słowo i obraz czy obraz i słowo? 

Oto jest pytanie. Pytanie nota bene nie przez nas sformułowane.

Artykulacja tego oto pytania nastąpiła w aparacie głosowym chłopca lat 8. On, z pewnymi ogólnymi strukturami gramatycznymi czekającymi na wypełnienie treścią, wypowiedział znaczenie słów.

Inni poszli w jego ślady.

Pytać zaczęli o wyrazy i zdania! Rzeczowniki, przymiotniki, czasowniki! Alfabety i języki. Litery. 

Czując się coraz pewniej sondować nas zaczęli. 

Dlaczego litera ma taki a nie inny kształt? 
Czy jakby inaczej wyglądała to znaczyłaby coś innego? 
A wyraz jakby inaczej był zapisany, na przykład taki oto 'kot' czy byłby czymś innym? 
A kto postanowił na kota mówić 'kot'?
Czy to władza czy nie władza tak nazywać rzeczy?

I wtedy my pod rządami chłopców i ich sensów, i znaczeń zaczęliśmy być.

Tak zauroczeni i wiedzeni ich wypowiedziami, bardzo nieśmiało, ale jednak, spytać postanowiliśmy.

Czy rzeczy jest więcej czy więcej jest rzeczy nazw?
Co było pierwsze rzecz czy nazwa?

I wówczas się zaczęło.

Przedstawiona nam została referencyjna teoria języka, bez uprzedniej znajomości słowa 'referencja'.

Mamy rzecz i dopiero później mamy rzeczy tej nazwę.
Mamy słowo i od razu widzimy tę rzecz.

Słyszysz słowo 'rycerz' czy widzisz rycerza?
Czy dużo da się powiedzieć za pomocą obrazów rzeczy a ile powiedzieć się da za pomocą obrazów słów?

My, adepci, obrazkowej teorii języka!

"Jemy kaczkę nad wodą":



"Jemy posiłek w słońcu, wieczorem przy namiocie rozpalimy ogień, a nim opalimy kurę":



"Przy namiocie dwie postaci bawią się czerwoną piłką z psem":








Brak komentarzy:

Prześlij komentarz