Posiłkując się fenomenologiczną metodą udało się nam zdobyć koncentrację na badanym przedmiocie. Fenomenologicznie wzięłyśmy w nawias przekonanie o realnym istnieniu świata i podmiocie ten świat poznającym. Fenomenologicznie zredukowałyśmy świadomość. Od teraz była ona czysta. Fenomenologiczna świadomość intencjonalnie odbierała fenomenalny świat zjawisk. Udało się!
Zdobyłyśmy Lebeswelt! Świat życia! Świat, w którym żyjemy na co dzień!
W Lebeswelt mieszkają Noeza i Noemat, Epoche i Eidos. Ciekawe postaci. Zadawały nam wiele pytań. Wydaje się, że bardzo lubią zagadki i łamigłówki.
Pytały nas o to, czy dzisiejszy katar to ten sam katar, który miało się 5 dni temu?
Czy jeśli wymienię wszystkie części w swoim rowerze, to będę miała ten sam rower z nowymi częściami, czy inny rower, a jeśli inny, to w którym momencie przestał być starym, a stał się nowym rowerem?
Czy jeśli obetną nogi stołowi, to będzie to nadal stół?
Czy woda w postaci lodu jest nadal wodą?
Czy jestem tą samą osobą, co 5 lat temu?
Czy możemy widzieć dźwięk?
Czy da się usłyszeć kolor?
Zauważyli, że samo słowo nie wystarcza. Że nie do końca odnajdujemy się w ich świecie. Znali też obraz, więc spytali, czy mogłybyśmy zobrazować ich Lebeswelt. I wtedy pokazałyśmy im to:
I chcieli więcej obrazów!
A my nie mogłyśmy już przestać opowiadać o istocie rzeczy do siedzenia - siedzeniu, o istocie gliny, jako potencji do wyrabiania i figurce kota z gliny, o byciu sobą, tak zmiennym, a zarazem tak stałym, byciu sobą w niemowlęctwie, dzieciństwie, nastoletniości, dorosłości i starości lub byciu sobą w bobasowaniu, raczku, szkołoetapie, dorosłości i babciności.
Istot pełen to świat! Lebeswelt! Świat życia naszego!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz