Tak tego Teodora. Tak, tego negatywnego dialektyka.
Zdolny adept dodekafonii Arnolda Schonberga stawia na mocne, ale nie te oczywiste dźwięczące punkty, poszerza diatoniczną gamę dźwięków i unika melodyjnej tonalności.
Poszerzaj więc skalę, kombinuj dźwiękami, wyłamuj się z szeregu, a nie zostaniesz zanudzony melodią, a zadziwi Cię interwał, a wszystko to w imię Adorna!
Dźwięczące dźwięki dźwięczą.
A te nie dźwięczące?
Dźwięki nie dźwięczące są nadal dźwiękami?
Dźwiękami bez dźwięczenia?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz