Tak, tak, tak, moi kochani, Francja wciąż zachwyca i nie robi tego na ładne oczy, jako że ich nie ma :)
Jean Paul Mongin, chyba najbardziej francuski ze wszystkich Francuzów - te jego loczki na głowie, dołeczki w policzkach, szal na szyi i to francuskie 'r' - po ukończeniu filozofii na Sorbonie - ta Sorbona i ta filozofia - zabrał się za pisanie filozoficznych książek dla dzieci.
Clou tkwi w nie wymyślaniu nowych historii, a prezentacji dobrze znanych konceptów i idei w formie dla dzieci łaskawej. I tak słyszą oni zrozumiałe dla nich słowa o Szalonym dniu profesora Kanta, Wizycie młodego libertyna u Błażeja Pascala, Ja Jean-Jacquesa Rousseau, czy Marzeniach Gastona Bachelarda! I tak widzą ładne dla nich obrazki!
I tym sposobem, francuski do szpiku kości Jean Paul, siedzi na podłodze w otoczeniu maluczkich, których nazywa Les Petits Platons/Mali Platoni, i zadaje filozoficzne pytania, i dostaje filozoficzne odpowiedzi.
Tak to się robi we Francji! Po francusku!
Strona Les petits Platons:
http://www.lespetitsplatons.com/fr/propos/qui-sommes-nous
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz