czwartek, 25 września 2014

Oui, oui, oui... Les petits Platons!

Oui, oui, oui... C'est la vie! C'est la France!

Tak, tak, tak, moi kochani, Francja wciąż zachwyca i nie robi tego na ładne oczy, jako że ich nie ma :)

Jean Paul Mongin, chyba najbardziej francuski ze wszystkich Francuzów - te jego loczki na głowie, dołeczki w policzkach, szal na szyi i to francuskie 'r' - po ukończeniu filozofii na Sorbonie - ta Sorbona i ta filozofia - zabrał się za pisanie filozoficznych książek dla dzieci.

Clou tkwi w nie wymyślaniu nowych historii, a prezentacji dobrze znanych konceptów i idei w formie dla dzieci łaskawej. I tak słyszą oni zrozumiałe dla nich słowa o Szalonym dniu profesora Kanta, Wizycie młodego libertyna u Błażeja Pascala, Ja Jean-Jacquesa Rousseau, czy Marzeniach Gastona Bachelarda! I tak widzą ładne dla nich obrazki!

I tym sposobem, francuski do szpiku kości Jean Paul, siedzi na podłodze w otoczeniu maluczkich, których nazywa Les Petits Platons/Mali Platoni, i zadaje filozoficzne pytania, i dostaje filozoficzne odpowiedzi.

Tak to się robi we Francji! Po francusku!


Strona Les petits Platons:
 http://www.lespetitsplatons.com/fr/propos/qui-sommes-nous

czwartek, 18 września 2014

W gry językowe z dziewczynami, grasz?

A zaczęło się tak niewinnie... Krąg pięknych i miłych dziewczyn...
A my? Od razu daliśmy się podejść w tej grze! To tylko zewnętrzność! Ich wnętrze, mądre i silne, krytyczne i analityczne, dokopało nam już w pierwszej rozgrywce!

Początek to obalenie referencyjnej koncepcji znaczenia, która raz na zawsze i jednoznacznie łączy jedną rzecz z jedną nazwą! Środek to wprowadzenie umowy, a jakże społecznej, by dogadanie się mogło zajść. I ten koniec. Bez zająknięcia się. Koniec orzekający o mnogości użycia znaczenia!

Do obrazowej gry!

- Rodzimy się z głową pełną nazw? Język mamy w głowie?
- Nieee! Uczymy się ich!
- Języki są różne, angielski, francuski, niemiecki...
- Nikt nie zna wszystkich nazw i języków!

- A jakbyśmy od teraz na kota mówiły krzesło? Dogadałybyśmy się? Ile masz krzeseł w domu?
- Tak! Każdy musiałby to wiedzieć po prostu!
- Ja mam dwa krzesła! Pusię i Łatkę!

- Co można robić za pomocą języka? Bo można nazywać, ale to wiemy, można też prosić o coś i rozkazywać! "Proszę zamknij okno". "Zamknij okno i to migiem!".
- Śpiewać, krzyczeć, modlić się!
- Mówić! Opowiadać!
- Mówić w języku o języku!!!

- A znaczenie słowa, na przykład słowo 'zamek'. Kiedy mówię wczoraj zbudowałam zamek, to co ja mam na myśli? 
- Że zbudowała Pani zamek z piasku, na plaży!
- Ale mogę być budowniczą i budować prawdziwe zamki!
- Ale są też inne zamki... Ten w drzwiach, zamek od klucza i ten przy spodniach!
- To jak z językiem! Jest język w buzi! I ten, którego teraz używamy, by mówić!
- I ten w trampkach!
- Użycie zależy od sytuacji! I wtedy wiemy, o jaki język chodzi!

I mamy obrazy malowane:
" Lis spotyka potwora. Dogadują się. Mają wspólny język 'dziu dziu'".

I mamy obraz surrealistów gry w 'wybornego trupa':
" Pan Lampa ma psy i koty".
" Pani lubiąca pantomimę ma papugę i śni niebieskie fajerwerki, i potwora z ogonem".

Ha! I poużywały sobie języka! Ha! I to jak nim pograły!

Wittgenstein byłby z nich dumny! Nie bojące się pogrzebacza zawodniczki gier językowych!


piątek, 12 września 2014

Mariaż!

I zrobiło się poważnie. I nie jesteśmy już sami!

Mariaż z TAJNYMI KOMPLETAMI. KSIĘGARNIĄ PARTNERSKĄ DOLNOŚLĄSKIEJ SZKOŁY WYŻSZEJ został zawarty!

Ekscytacja płynąca z obrania nowej drogi życia spać nie daje, bo TAJNE KOMPLETY to prawdziwa księgarnia, a nie sklep z książkami. Ale my prawdy się nie boimy, książki wielbimy, więc będziemy szczęśliwi!

A oto obrazy ze ślubu:


strona TAJNYCH KOMPLETÓW:
http://tajnekomplety.osdw.pl/

fb TAJNYCH KOMPLETÓW:
https://www.facebook.com/pages/Tajne-Komplety-Ksi%C4%99garnia-partnerska-Dolno%C5%9Bl%C4%85skiej-Szko%C5%82y-Wy%C5%BCszej/117374114989420?fref=ts

wtorek, 9 września 2014

Matthew Lipman, fundator filozofii dla dzieci

Tym razem spotykamy i poznajemy profesora Lipmana, twórcę i rzemieślnika Philosophy for Children, wielkiego idealistę i pragmatyka końcówki lat 60-tych XX wieku Stanów Zjednoczonych Ameryki.

Dociekania filozoficzne dużego człowieka z małymi ludźmi, zawsze w kręgu, zawsze z uśmiechem na ustach, to metoda uprawiania filozofii. Wychodząc od wspólnie czytanego tekstu, przechodzi się przez etap tworzenia i badania filozoficznej idei, by na końcu poznać wartość zaistniałego samodzielnego myślenia.

Lipman dobrze widział, że bez logiki ani rusz. Wiedział też, że dzieci potrafią abstrakcyjnie myśleć od małego. Potrzeba tylko solidnych narzędzi, by wydobyć to ich rozumowanie.

A więc dialog po raz kolejny, wspólnota i równość, ach i niesprzeczna logika, stają się jedynym gwarantem prawdziwego dociekania!

A u Lipmana i amerykańskich małych filozofów działo się to mniej więcej tak:
- Zastanawiam się, czy duchy są rzeczywiste, czy nierzeczywiste?
- Kiedy tata mówi, by być dobrym, co takiego ma na myśli?
- Dlaczego czasem czas tak wolno płynie?
- Kiedy dziadek umarł, to gdzie się udał?

Hmm... I ktoś teraz ma odwagę nam powiedzieć, że dzieci nie zadają pytań ontologicznych, etycznych i epistemologicznych?

                                                  zdjęcie ze strony: www.nytimes.com

strona założonego przez Lipmana w 1974 roku Institute for the Advancement of Philosophy for Children w Montclair State University:
http://www.montclair.edu/cehs/academics/centers-and-institutes/iapc/index.html

I film obrazujący nam, jak to robił Lipman:


wtorek, 2 września 2014

Ja i Ty contra Demon Zwodziciel

Dorosła osoba z postacią dziecka nie ma najmniejszych szans w walce i zwycięstwie nad zwodzeniem kogokolwiek. Nie ma też żadnych szans podczas ugruntowywania pozycji swojego z wątpienia przechodzącego w pewność, i istnienie Ja.

To, co nam - tym po filozofii, tym niby wiedzącym - pozostaje, to nastawić uszy, szeroko otworzyć oczy i chłonąć, i jeszcze raz chłonąć, wiedzę objawioną nam przez małego człowieka.

Pojedynek o tytule:  Descartes, Demon Zwodziciel, papuga i jej cień wygrałaś Ty, to znaczy twoje Ja.

Obrazy nie kłamią:

- Która papuga siedząca przy Descartesie i jego świecy jest prawdziwa, ta kolorowa, czy ta czarna, i skąd to wiesz? Czemu są one dwie?
- Ta kolorowa jest prawdziwa! Druga to jej cień! Cień się odbija od świecy. Ta prawdziwa może mnie ugryźć i poczuję ból! Papuga też gada, a cień nie gada.

- Czy zmysły - węch, wzrok, słuch, dotyk - mogą cię zwodzić, oszukiwać, mamić?
- Dom, do którego idę jest mały. Jak w nim jestem jest duży!

- To znaczy, że ten dom się zmienia?
- Nie! Ja jestem daleko i blisko.

- A skąd wiesz, że ty masz racje?
- Wiem. Ja myślę!!!



Hmm... I nasz świat lekko zawirował, ale jakże cudowne było to wirowanie!