sobota, 7 listopada 2015

Mówić czy nie mówić o sensie i bezsensie

Dawno, rzeczywiście dawno nas tam nie było!
Mocno, faktycznie mocno się stęskniliśmy!

Myśleliśmy naprawdę zawzięcie.
Wymyśliliśmy prawdziwy temat.

PRAWA MYŚLENIA A GRANICE DOWODZENIA.

I wtedy dopadła nas realność.
Uderzyliśmy się o kant rzeczywistości.

Troszkę zranieni twardością wiemy, że ściana jest tożsama sama z sobą, kiedy na nią wpadniemy.
Delikatnie poruszeni rogiem stołu wiemy, że niesprzecznie róg stół ma i nie może go nie mieć zarazem.
Lekko dotknięci brakiem krzesła lub jego obecnością podczas siadania wiemy z wyłączonym środkiem, że krzesło jest albo krzesła nie ma.

To mówić o tym czy nie mówić?
Dostatecznie czegoś dowodzić czy niedostatecznie czegoś nie dowodzić ?

A logika myślenia mitycznego, o niej wspomnieć?
A logika obrazów, ją zaprezentować?

A co z nonsensami?
Absurdami?
Paralogizmami?
Błędnymi rozumowaniami?




Ten, który szuka sensu potykając się o bezsens proszony jest o przyjście/przyjechanie do TAJNYCH KOMPLETÓW/prawdziwej księgarni, porą południową/12:00, dnia ósmego listopada roku dwa tysiące piętnastego/08.11.2015.






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz