poniedziałek, 3 listopada 2014

Alternatywa dla edukacji

Andre Stern, syn tak uwielbianego przez nas Arno Sterna, to żywy, jedzący i pijący, chodzący i śpiący, przykład człowieka szczęśliwego.

Prawdziwy heretyk, autor książki noszącej tytuł, który nie mógłby być bardziej wymowny, ... Et je ne suis jamais alle a l'ecole. Histoire d'une enfance heureuse, ... I nigdy nie chodziłem do szkoły. Historia szczęśliwego dzieciństwa wygłasza prawdziwą herezję.

Tak, tak! Herezja w edukacyjnych kręgach! Nie alternatywna metoda edukacyjna! Nie realna zmiana szkolnictwa! Lecz całkowity edukacji brak!

Nowa wizja szczęścia ludzkości rozpoczyna się od zabawy. Dziecko pozostawione samo sobie, zostawione w spokoju, bawi się i to bawi nie byle jak. Panuje w zabawie tej i powaga, i reguła, jako że traktowana jest ona śmiertelnie poważnie. Są aktywności praktyczne i nieużyteczne. Tym czego zaś nie ma są nuda i znudzenie.

Mądra natura ludzka dała wszystkim nam, bez wyjątku, i oto clou całej herezji, entuzjazm. Rozentuzjazmowany mały człowiek ma już wszystko, by być, niczego innego nie potrzebuje. Inne sternowskie słowa klucze to: głębokie przywiązanie do czegoś (l'attachement), naturalne wzrastanie złączone z autonomią indywiduum (l'accroissement) oraz pragnienie poznania, potrzeba i chęć nowego (le desir d'apprendre).

Dziecko, żywy potencjał ciekawości i kreatywności, chce czegoś innego niż wyszkolony i przeszkolony dorosły. Celuje w spontaniczne działanie, w chęć, a nie w potrzebę.

I tą heretycką ścieżką, nie prowadząca do szkoły, lecz do entuzjazmu przechadza się wciąż Andre. To 42-letnie szczęśliwe dziecko, stosując jego określenie, ma do dyspozycji szerokie spektrum bycia. Spontanicznie nauczył się lutnictwa, gry na gitarze i języka niemieckiego, entuzjastycznie pisze książki, wygłasza wykłady i dyrektoruje w L'association de Arno Stern.

A wszystko to bez jakiejkolwiek szkoły i jej podręcznika. Wszystko dzięki wrodzonemu geniuszowi niestłamszonemu żadną edukacją.

Andre Stern, człowiek szczęśliwy:

                                   

A! I łamigłówka do rozwiązania:
Dziecko jest entuzjastą wszystkiego. Z entuzjazmem łączy się szczęście. Dorosły entuzjazmuje się 2-3 razy na rok. Jakie jest dziecko? Jaki jest dorosły?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz